Instruktor rekreacji ruchowej

Swoją przygodę z jeździectwem rozpoczęłam będąc nastolatką. Konie towarzyszyły mi przez całe dorosłe życie, aż w pewnym momencie stały się jego centrum. Kilka lat temu postanowiłam wyjechać do Wielkiej Brytanii, gdzie miałam okazję pracować z najlepszymi trenerami koni wyścigowych, takimi jak Ralph Becket, Richard Hanon czy Ed Walker. Jeżdżąc 6 dni w tygodniu 4-5 koni dziennie w wieku od 1,5 do 3 lat, (co daje ponad 100 koni miesięcznie x 4 lata). Spotkałam się chyba ze wszystkimi "problemami" jakie czasami sprawiają konie. Doświadczenie bezcenne, co procentuje za każdym razem gdy wsiadam na "nowego" konia.

Swoją wiedzę o koniach czerpię przede wszystkim od nich samych. Moją pierwszą końską nauczycielką była klacz, która na zawsze pozostanie w moim sercu.. Spotkałam ją na swojej drodze wiele lat temu, była wspaniałą dominującą 3 letnią klaczą, która nie dawała się zajeździć. Pracowało z nią kilkanascie osób, kazda wymyślając to nowe patenty jak ją poskromić. Dzięki jej mocnemu charakterowi nie dała się złamać. Uznana za niebezpieczną pozostawiono ją w boksie w świętym spokoju. Zaangazowałam sie by z nią pracować metodami innymi niż wszyscy do tej pory. Zaczęłam zagłębiać się w psychikę koni, co je motywuje, co lubią, jakie są relacje między nimi w stadzie.

To ona pozwoliła mi poznać, pokazała mi prawie wszystko o koniach.

Nauczyła mnie cierpliwości, nic nie dało się na niej wymusić. Trzeba było znaleźć drogę by chciała współpracować . Po trzech latach naszej pracy można było na niej jeździć bez siodła i ogłowia, w terenie podążała za mną bez uwiązu, była ufna łagodna a przy tym nie straciła swojej dumy i mocnego dominującego charakteru.  Wiedza którą mi przekazała jest uniwersalna dla wszystkich koni.

Tą wiedzą chcę się dzielić z adeptami sztuki jeździeckiej którzy są na początku swojej drogi i przygody z końmi.